poniedziałek, 9 października 2006

Świat według Jeremy Clarksona

Jeremy Clarkson jest brytyjskim dziennikarz specjalizujący się w motoryzacji. Prowadzi w telewizji BBC program Top Gear poświęcony samochodom, motoryzacji oraz sportom motorowym. W Polsce Top Gear emitowany jest na kanałach TVN Turbo i BBC Prime. Jeremy nie wstydzi się swoich poglądów, co nieraz wzbudza kontrowersje. Jednakże właśnie swoim zdroworozsądkowym podejściem i poczuciem humoru zjednuje sobie telewidzów. Jest autorem 10 książek. W 2006 roku w Polsce ukazała się jedna z nich. „Świat według Jeremy Clarksona” to zbiór felietonów pisanych do Sunday Timesa. Książka ta utrzymywała się przez osiem tygodni na pierwszym miejscu listy bestselerów w Wielkiej Brytanii.

Spodziewałem się, że będzie to książka w dużej mierze o samochodach, a tymczasem samochody w ogóle w niej nie występują. Po lekturze pierwszych stron zastanawiałem się, dlaczego dziennikarz, który prowadzi najlepszy program motoryzacyjny na świecie, tak beznadziejnie pisze! Miałem wrażenie, że czytam słowa marudera. Uwierzyłem już w magię szklanego ekranu, czarodziejskie triki i przygotowane scenariusze, które on tylko wkuwa na pamięć. Jednak gdzieś w środku zrozumiałem, że Jeremy był jak stary zimny diesel, który w końcu załapał i z felietonu w felieton zaczął się rozkręcać sprawiając mi coraz większą frajdę z lektury. Dalej było już tylko lepiej.

Z felietonów Jeremiego wyłania się człowiek jak każdy inny, który próbuje poradzić sobie z otaczającym go światem. Człowiek z własnymi słabymi i mocnymi stronami. Próbuje ośmieszać zazdrość o pieniądze, doceniać ludzi, którzy odnoszą sukces, jak i sprowadzić na ziemię tych, którzy na szczyty sławy dostali się przez przypadek np. pokazując własną głupotę, chamstwo.

Książka rozśmiesza wprost proporcjonalnie do ilości przeczytanych stron, tak jak z liczbą przejechanych kilometrów, im więcej ich zrobimy tym pewniej czujemy się za kierownicą własnego pojazdu, tak ze światem Clarksona, rozumiemy jego irytację z otaczającego nas życia. Tak więc dajmy mu szansę. Clarksonowi bliskie są sprawy ochrony ginących gatunków i uwierzcie mi naprawdę warto dotrzeć do strony, w której „zawraca” sobie głowę Makakami, i dywaguje, co z tego można wyniknąć. Oprócz tego za wszelką cenę stara się udowodnić, że inne środki komunikacji jak np. pociąg, samolot, autobus są niepotrzebne, bądź bardzo nieużyteczne.

Dzięki tej książce poznałem jego sposób patrzenia na świat, bardzo ożywczy i bardzo ludzki. Pod przykrywką brytyjskiego humoru pokazuje sprawy ludzkie, które nie powinny być zepsute przez nadmierną ostrożności, głupie przepisy i nieodpowiedzialnych ludzi. Clarkson uczy nas by nie dać się zwariować. Daje nam wiele do myślenia. Książka jest bardzo niebanalna, bardzo brytyjska, bardzo Clarksonowska.

Przeczytaj również: recenzje w serwisie wiadomosci24.pl

1 komentarz:

  1. niezle Jacenty :) a ile ci Clarkson zaplacil za pozytywna recenzje jego ksiazki ?;]]

    OdpowiedzUsuń