czwartek, 26 października 2006

Janusz Kulig - album

Książka ta w zamyśle powstawała jako album, przygotowywany dla sponsorów Janusza Kuliga. Jednakże to coś więcej niż album. To opowieść o człowieku, kierowcy rajdowym, który opowiada o swojej pasji jaką są rajdy samochodowe. Pomysł stworzenia takiej publikacji narodził się w 2003 roku, i miał początkowo trafić do sponsorów Janusza, tych większych i mniejszych. Nad albumem pracował osobiście Janusz, który opowiadał redaktorom o zdarzeniach jakie kojarzyły mu się z oglądanymi zdjęciami. Wspominał zdarzenia, opowiadał ciekawostki, anegdoty, dzielił się swoją wiedzą związaną z rajdami. W publikacji miały znaleźć się również ostatnie wydarzenia – zawiązaniu zespołu Fiat Auto Poland, w którym Janusz miał być kierowcą.


Niestety 13 lutego 2004 roku dowiedzieliśmy się o jego tragicznej śmierci. Janusz Kulig zginął w wypadku koło Bochni. Jadąc Fiatem Stilo wjechał pod pociąg na strzeżonym przejeździe w miejscowości Rzezawa, który z niewiadomych przyczyn był otwarty. Miał 35 lat, był trzykrotnym mistrzem Polski w latach 1997, 2000, 2001 i wicemistrzem Europy w roku 2002. Redakcja współpracująca z Januszem po wielu dyskusjach i konsultacjach z rodziną Janusza i bliskimi mu osobami, postanowiła wydać to dzieło do końca w niezmienionej formie. W takiej, jaką po raz ostatni widział i akceptował Janusz Kulig.


Wszystkie teksty znajdujące się w tej publikacji są osobistymi wypowiedziami Janusza, który zabiera nas w podróż zwaną rajdami samochodowymi: „Nie ma chyba facetów nie interesujących się autami. To zaczyna się już w dzieciństwie i te samochodziki zostają ludziom na dłużej. Dzieje się tak, zwłaszcza gdy tuż koło rodzinnego podwórka przebiega trasa lokalnych rajdów.” Na kolejnych stronach przeczytamy skróconą biografię mistrza. Dowiemy się, że zawsze wiedział o tym, że chce zostać kierowcą rajdowym: „Samochód potrafię prowadzić od siódmego roku życia. Szybko też zorientowałem się, że hamulec ręczny to urządzenie pomocnie nie tylko przy parkowaniu.” Kolejne strony to opowieść o samochodach którymi jeździ, zaczynając od najmniejszych i najsłabszych jak Fiat 126p: „Nasz biedny „maluszek” poddany został strasznym torturom, dzięki, którym moc jego silnika wzrosła prawie dwukrotnie, osiągając zawrotne 40 KM.” po mocniejsze jak Renault Megane Maxi: „Cóż to był za samochód! Genialnie przyspieszający, równie genialnie hamujący i dający nadzieję na zwycięstwo w generalce”, po najmocniejsze: „W roku 2000 – jako pierwsza niefabryczna załoga na świece – dostaliśmy do dyspozycji auto nowej generacji – Forda Focusa WRC.”. Przy każdym z samochodów wspomina jakiś rajd, który był dla niego wyjątkowy. Opisuje również swoje miejsce pracy prezentując techniki budowy rajdowego samochodu. Zdradza nam zaplecze rajdowego warsztatu zwanego „strefą serwisową”. Opowiada o „drugiej skórze” kierowcy rajdowego, czyli kombinezonie, rękawicach, bieliźnie.


Kolejne strony to kolejne anegdoty o rajdach samochodowych,w których pokazuje jak trudne sztuką jest rajdowanie: „Rzeczywistość widziana przez boczną szybę samochodu rajdowego to wielobarwna smuga bez wyraźnie zarysowanych konturów poszczególnych domków, słupków, drzewek”. Po śmierci Janusza kibice podejmowali najróżniejsze inicjatywy ku pamięci wspaniałego człowieka jakim był. Dzięki temu wiem jedno - Janusz pozostanie w naszych wspomnieniach bardzo długo. On także nie zapomniał poświecić strony swoim kibicom. Zatytułował ją „Najwierniejsi z niewidzialnych.” Kolejna strona opatrzona nagłówkiem „Wielkie słowa to żart” a pod nim: Towarzysząca rajdom popularność to sprawa, z którą mam nadzieję, dobrze sobie poradziłem. Nie występuje, tylko jeżdżę, tak w skróce można by opisać mój stosunek do rajdów i ich medialnej otoczki.”


Janusz nie zapomina o ludziach, którzy byli dla niego idolami, jak Marian Bublewicz czy Sobiesłąw Zasada, poświęca im paręnaście zdań, jak również kierowcą u boku których rozwijał swoje umiejętności jak Petter Solberg, Sebastain Lindholm, Tommi Makinen, Carlos Sainz. Nie zapomina również o najważniejszej osobie jaka towarzyszyła mu przez większość swojej kariery. O swoim pilocie, Jarku Baranie. Opisuje rolę pilota w samochodzie rajdowym, zdradza technikę rajdowego opisu. Kolejne strony poświęcone są pamiętnemu sezonowi 2002, w którym Janusz ścigał się z najlepszymi w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Ostatnie strony poświęcone są udziałowi w cyklu PCWRC, rozgrywanemu w ramach Mistrzostw Świata. To był ostatni sezon dla Janusza.


Książka ta to unikat na księgarskim rynku. Unikat pod względem oryginalności. Jest wiele publikacji poświęconych Januszowi, ale tylko ta jedna jest pisana przez niego. Pisana jasnym, prostym ale bardzo barwnym językiem. Czytającemu udziela się pasja jaką Janusz darzył rajdy samochodowe. Książka ta to opowieść o rajdach samochodowych jednego z najlepszych polskich kierowców rajdowych. Wzbogacona zdjęciami najlepszych fotografów rajdowych.


Zobacz też:
Dzień po 13 II 2004. Jak wygląda świat rajdowy bez Janusza Kuliga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz