sobota, 28 października 2006

Grand Press 2004 - dziennikarskie hity

Cóż można napisać o książce, która sama w sobie zawiera najlepsze teksty dziennikarskie? Przede wszystkim to, że jest to książka która wyznacza standardy dla polskiego dziennikarstwa. Standardy w różnych gatunkach prasowych, takich jak: reportaż prasowy, news, dziennikarstwo śledcze, publicystyka, dziennikarstwo specjalistyczne, reportaż radiowy i reportaż telewizyjny. Zastanowić by się można, po co komu książka która zawiera stare materiały, już nieaktualne. Jest to książka przede wszystkim dla dziennikarzy, którzy chcą poprawić swój własny warsztat. Wielu dziennikarzy pouczając młodych adeptów tej sztuki sugeruje aby najpierw postarać się kopiować styl dziennikarzy już pracujących w zawodzie. Własny styl wypracujemy potem, gdy już będziemy mieć napisanych dziesiątki stron artykułów. Wzorowanie się na czyimś stylu nie jest niczym złym. Oczywistym jest, że uczymy się od najlepszych podglądając ich warsztat. Jednak ta książka to coś więcej niż modelowy warsztat poszczególnych gatunków dziennikarskich. Tu są problemy poruszone, parę lat temu, które pozostały nadal aktualne.

Najlepszy reportaż to tekst Angeliki Kuźniak i Włodzimierza Nowaka z Gazety Wyborczej - „ Mój warszawski strzał.” Tematyką tego reportażu są wspomnienia niemieckiego żołnierza, który walczył z Polakami podczas Powstania Warszawskiego. Reporterzy którzy napisali tę historię zwracali uwagę na szczegóły, np. Liczyli stopnie schodów po którym wchodzi bohater, jak trzyma papierosa itp. Dlaczego kochają reportaż? Za jego nieprzewidywalność, za pasję, z jaką pozwala poznawać nowe drogi, za powolne wkradanie się w ludzkie serca. Reportaż jet najtrudniejszym spośród gatunków prasowych, dlatego warto sięgnąć do tego gatunku.

Ważną częścią każdego materiału są odautorskie refleksje, opinie, anegdoty na temat włożonej w niego pracy. Dowiadujemy się z nich co czują podczas jak i po zakończeniu pisania tekstu, jakie wzbudzają się w nich wątpliwości podczas zbierania materiałów, o co boją się zapytać. Dzielą się tymi refleksjami z czytelnikami. Opowiadają nam o reakcji z jaką spotykali się po wydrukowaniu już materiału, reakcją ze strony czytelników. Ciekawostką dla wielu będzie odpowiedź na pytanie jak poniektórzy autorzy wpadli na trop swoich artykułów, np. Michał Zaremba i Piotr Kranowski przyznali, że felieton „Wysysanie lisa” opracowany był początkowo na podstawie plotek.

Zamieszczenie przebiegu pracy zawodowej autorów, wraz z wykazem kolejnych redakcji w których pracowali, może pomóc nam uświadomić sobie, jak zawariowana może być dziennikarska kariera. Kolejnym plusem jest fakt, poznania kolegów po fachu.

Oprócz prac nominowanych i nagrodzonych w konkursie znajdziemy tu wspomnienie o Marcinie Pawłowskim – Dziennikarzu Roku 2004. Reporter i prowadzący „Fakty w TVN-ie, który pokazał nam, że dziennikarzem się jest, a nie bywa.

Wszystkie teksty to „kamienie milowe” polskiego dziennikarstwa. Poznanie ich to jak otrzymanie mapy, która zdecydowanie ułatwi nam poruszanie się po dziennikarskim świecie.

Najlepszym podręcznikiem dobrego pisania jest cudzy tekst, stałe czytanie. Czytanie gazet i czasopism, oczywiście przeczytanie tej książki prowadzi najszybciej do celu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz