środa, 25 października 2006

Przegląd prasy: Wybory Prezydenta miasta Krakowa 2006

„Skończmy z chamstwem! Kraków wymaga szacunku” zatytuowano wywiad z Romą Ligocką, malarką i pisarką którego udzieliła Echu Miasta Kraków 14 września 2006. W wywiadzie z z cyklu „Gdybym był prezydentem”, pani Ligocka przyznaje: „Pracowałabym nad przywróceniem miastu jego prawdziwego klimatu, który rozmył się w oparach grilowanej kiełbasy na rynku Głównym i oddechach pijanych turystów [...] Znajomy właściciel restauracji opowiadał mi o turystach, którzy jednej nocy wzostawili w barze siedem tysięcy euro. Takich turystów przyciągają tanie linie lotnicze. Jadą nie wiedząc gdzie byli. Nazwa Kraków równie dobrze mogłaby być nazwą pubu. [...] Na początku lat 90. miałam pewien pomysł na wypromowanie Krakowa wśród artystów i inteligencji. Miasto jest właścicielem wielu kamienic w obrebie Plant i pomyślałam, że gdyby oddać mansardy tych kamienic artystom z całego świata, miasto znowu zatętniłony życiem. Nazwałam to „Kraków pod chmurami”, a celem było powtórne przyciągnięce artystów do centrum Krakowa, przywołanie tej niezwykłej aury, która towarzyszyła mieszkańcom przez ponad stulecie, która wreszcie sprawiła, że Kraków jest wyjątkowy. [...] Myślę, że dobrze by było stworzyć swego rodzaju radę przy prezydencie, złożoną z wieloletnich światłych mieszkańców miasta, nie zaangażowanych w rozgrywki polityczne. Radę która oceniałaby czy proponowane posunięcia nie niszczą wizerunku miasta.

Tydzień później również w Echu Krakowa pojawił się wywiad z Jerzym Vetulanim, zatytuowany „Trzymać kierunek”. Neurobiolog, pracownik PAN przyznaje: „zbudowałbym wreszcie ten tutel pod wzgórzem św. Bronisławy, o którym mowa od dawna. [...] Pozatym pozatym fatalne jest to połączenie z Krakowa do Balic, gdzie brakuje 400 metrów do samego lotniska. [...] Krakowowi może zaszkodzić jedynie ktoś, kto mógłby zejśc z obranego kierunku i wszystko schrzanić. [...] Kraków jest bardzo narażony na inwazję deweloperów. Dlatego zaczyna ginąć charakter tego miasta. [...] Kierunek, który teraz został obrany jest dobry. Kraków bez przemysłowych inwestorów, miły dla turystów i mieszkańców. Trzeba rozwijać turystykę rekreacyjną, pielgrzymkową i naukową. [...] Trzeba przyjmować gości na rozbudowanym lotnisku, poprawić komunikację i infrastrukturę. To co zrobimy dla naszych gości będzie również z pożytkiem dla nas.

Trzech do fotela – Echo Miasta Kraków (21 września 2006) – zapytało trzech najważniejszych kandydatów na prezydenta miasta Krakowa jakie decyzje podjęliby zaraz po wyborze.

Jacek Majchrowski (bazpartyjny): „Jeśli wygram wybory, będe częściowo kontynuował swoją politykę zarządzania miastem, ale pojawiią się też inne akcenty, na przykład na pomoc społeczną”,

Tomasz Sczypińsk (PO)i: „To oczywiste, że mam zupełnie inną wizję zarządzania miastem niż Jacek Majchrowski. Nie jestem człowiekiem znikąd, ale konretne rozwiązania i propozycje pierwszych zmian przedstawię dopiero w kolejnych odsłonach swojej kampani,

Ryszard Terlecki (PiS): „Na razie za wcześnie mówić o moich pierwszych decyzjach. Oczywiście chcę: poprawy bezpieczeństwa, radykalnej naprawy dróg czy przygotowania programu rozwoju miasta, ale to tylko wyborczy elementarz. Oprócz tego pracuje nad prozpozycjami, które będą mój program wyróżniać, ale na to muszę mieć jeszcze trochę czasu.

Gazeta Krakowska, jeden z trzech czyli walka o ratusze: Majchrowski bez problemu raczej przejdzie do drugiej tury. Trudno jednak przewidzieć, z którym z kaonkórentów się zmierzy. PiS wystawiając Terleckiego, ma nadzieję, że już w pierwszej turze poprze go część elektoratu PO, a w dogrywce Platforma przekaże poparcie. PO oczywiście liczy na wzajemność. W krakowie zapowiada się bardzo ostra kampania wyborcza. Już na starcie głośno było w całej Polsce o podsłuchu, jaki rzekomo chciała założyć prezydentowi Majchrowskiemu kontrolowana przez Pis policja.Kilka dni później Jan Rokita pytał publicznie, czy kandydat PO także jest podsłuchiwany i domagał się wyjaśnień na temat nagłego przyspieszenia śledctwa w krakowskiej prokuratury w sprawie kontrowersyjnego zakupu gruntów przez miasto. [...] Kłopotów z wymiarem sprawiedliwości nie ma na razie tylko Pis. Własnego kandydata zamierza wystawić także Samoobrona. Na razie jednak nie ujawniła jego nazwiska.

Rodzinna zmowa wyborcza tak brzmi tytuł z Gazety Krakowskiej z 11 października 2006, wktórym mowa, że jedna rodzina założyła kilka komitetów, które mogą przekazać poparcie jednemu z kandydatów na prezydenta. Choć formalnie każdy z komitetów ma swojego pełnomocnika w praktyce tylko G. Piątkowski wypowiada się w ich imieniu.

Z czwartm kandydatem na prezydenta miasta Krakowa, można przeczytać wywiad w Gzacie Krakowskiej z dnia 6 października 2006, w której Józef Lasotta przyznaje: Mam duże doświadczenie w samorządzie, przez sześc lat byłem prezydentem tego miasta, a ostatnio miałem okazję poznać na własnej skórze, jak nieskutecznie funkcjonuje teraz krakowska administracja. Nie chcę już wysłuchiwać narzekań inwestorów, że dwa lata czekają na decyzję budowlane, a prezydenci np. Wrocławia dzwonią do nich z ofertami, by coś tam wybudowali.

Drugi plan Wielkiego Krakowa – to przedwyborcze obietnice Tomasza Sczypińskiego opublikowane w czwartek 9 października 2006 w Gazecie Krakowskiej: Opracowany przez Szczypińskiei plan Wielkiego Krakowa zakłada m.in. Dokończenie trzeciej obwodnicy miasta, rewitalizaję blokowisk, wprowadzenie w całym mieście bezprzewodowego internetu, zagospodarowanie brzegów Wisły i utworzenierekreacyjnych szlaków wodnych. Szczypiński chce razem z podkrakowskimi gminami realizować wspólną politykę inwestycyjną i gospodarczą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz