poniedziałek, 2 kwietnia 2007

"Kraina Chichów"-recenzja książki Jonathana Carolla


"Kraina Chichów"- recenzja książki Jonathana Carolla.

Tajemnice miasteczka Galen, czyli miejsca akcji powieści Jonathana Carolla okazują się bardzo mroczne..tylko, że nic tego na początku nie zapowiada. Książka to pod wieloma względami realizuje zasadę M.R. Jamesa na historie o duchach. A zasada jest prosta: zacząć spokojnie, w codziennych dekoracjach jakby nigdy nic…Im dalej jednak brniemy, w na pozór prostą fabułę, tym bardziej wyczuwalnym się staje to, że coś jest zdecydowanie nie w porządku, z kolei ten nieład składa się na opowiadanie o sprawach prawie "nie z tej ziemi";).

Mieszanka humoru i horroru nie pozwala ani na chwile znudzić się książką, należy ona do tych czytanych jednym tchem. Elementy sensacyjne budują atmosferę niepewności, by zupełnie rozwiać je na koniec. Nim to jednak nastąpi nasza wyobraźnia ma czas na przyswojenie sobie i swobodna interpretacje tych różnych, niezwykłych zdarzeń.

Zaczyna się klasycznie i niewinnie. Tomasz Abbey, nauczyciel angielskiego, jest fanem twórczości pewnego bajkopisarza, autora właśnie tytułowej "Krainy Chichów". Pewnego dnia spotyka w antykwariacie dziwną dziewczynę, która stanie się odtąd jego miłością i redaktorką biografii mistrza. Para młodych badaczy udaje się do małego miasteczka, gdzie prawie przez całe życie mieszkał ich ulubiony literat. Tomasz poznaje osobiście córkę pisarza - fascynującą Annę, która wykazuje chęć współpracy nad książką na temat jej ojca, chociaż Tomasz nie był pierwszym śmiałkiem, pragnącym zgłębić jego życiorys. Za to jedynym jaki przypadł Annie do gustu.

Całej historii przed przyjazdem do Galem i już na miejscu towarzyszy szereg dziwnych spotkań, ale najbardziej niewiarygodne jest zakończenie. Tomasz podczas wizyty u córki Marshalla Franca, Anny stwierdza: "czytanie książki jest przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem." I tak jest właśnie z "Kraina Chichów", każdy jej rozdział zaskakuje. Autor pisze o pisarzu, ten z kolei o innym. Jest to opowieść o cudzie i grozie tworzenia. Porusza ona problem osiągnięcia artystycznego: czy wielki pisarz jest zarazem wielkim alchemikiem, zdolnym przemienić słowo zapisane na papierze w człowieka "w niebieskim kapeluszu, który naprawdę staje pod naszymi drzwiami?. "Kraina Chichów" jest lekturą obowiązkową dla miłośników prozy Jonathana Carrolla, a również dla tych, którzy dopiero rozpoczynają z nim czytelniczy flirt. A co tak przyciąga jego fanów i potencjalnych czytelników?. Błyskotliwa fabuła, tajemnica, nieoczekiwane zwroty akcji, bullteriery i oczywiście, świat po "drugiej stronie lustra", który w niczym nie przypomina naszej rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz