środa, 23 września 2009

"NN"

Enen brzmi jak trochę jak alien...lecz tytułowy NN to po prostu czlowiek bez imienia i nazwiska, bez przeszłości. Sam nie wie kim jest, nikt niby niczego o nim nie wie. Najnowszy film Feliksa Falka z Borysem Szycem, w roli głównej ma klimat, dreszczyk i historie. I to prawdziwą historię, bo ociera się gatunkowo o thriller polityczny. Opowieść początkowo bardzo wciągająca przeradza się w nieco męczący i dłużący się film o poszukiwaniu tożsamości, niemal altruistycznym poświeceniu i naiwnej wierze w drugiego człowieka. Duet Szyc-Walach jest ciekawy, ale nie do końca przekonujący, żona eksperymentującego psychiatry wydaje się oaza spokoju, wręcz niewzruszoną w skrajnych sytuacjach, wtedy kiedy widzowi krew się burzy...Największym atutem filmu jest tajemniczy "enen", który wypowiadając kilka niezręcznych słów całą projekcje intryguje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz