wtorek, 7 listopada 2006

Kresy zachodnie - święto niepodległości

Zaraz po odzyskaniu niepodległości utarło się powiedzenie: ni z tego ni z owego, była Polska od pierwszego. Oczywiście państwo polskie nie odrodziło się w wyniku jednorazowego wydarzenia, lecz długiego procesu historycznego. Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym dopiero ustawą z kwietnia 1937 roku, czyli prawie 120 lat po odzyskaniu niepodległości. Radość z odzyskanej swobody przesłaniały społeczeństwu polskiemu troski i kłopoty młodej niepodległości.


Niepodobna wszak – jak opisywał atmosferę pierwszych dni wolności premier drugiego rządu ludowo-socjalistycznego, Jędrzej Moraczewski – oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony! Nie ma ich! Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili (...). Kto tych krótkich dni nie przeżył, kto nie szalał z radości w tym czasie wraz z całym narodem, ten nie dozna w swoim życiu najwyższej radości. Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. Od rana do wieczora gromadziły się tłumy na rynkach miast, robotnik, urzędnik porzucał pracę. Chłop porzucał rolę i leciał do miasta, na rynek dowiedzieć się, przekonać się, zobaczyć wojsko polskie, polskie napisy, orły na urzędach, rozczulano się na widok kolejarzy, ba, na widok polskich policjantów i żandarmów.


Takowa radość trwała tylko na części przyszłego terytorium państwa polskiego, bo do ziem b. Królestwa i Galicji, w dodatku jeszcze nie wszystkich. Kresy Zachodnie czyli zachodnie tereny dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, które znalazły się w zaborze Pruskim, czyli Pomorze Gdańskie, Wielkopolskę, Warmii i Górny Śląsk były punktem spornym pomiędzy Polską a Niemcami. Polskie państwo nie było jeszcze zjednoczone z ziem trzech zaborów i nie miało jeszcze wytyczonych granic. Skomplikowana sprawa ukształtowania terytorium państwowego i uzyskania przez Polskę odpowiedniego miejsca na arenie międzynarodowej. Osiągnięcie w miarę jak najkorzystniejszych rozstrzygnięć dla Polski nie było możliwe bez aktywnego udziału polskiej dyplomacji i ogromnego wysiłku zbrojnego. Na progu swej niepodległości Polska musiała prowadzić wojnę z Niemcami (powstanie wielkopolskie i trzy powstania śląskie). Ułożeniem stosunków w powojennym świecie miała się zająć konferencja pokojowa w Paryżu. Miała ona rozstrzygnąć wszelkie problemy sporne tkwiące u źródeł wojny lub też przez nią wywołane i przez to zapewnić pokój. Pierwszorzędnego znaczenia nabierało zawarcie traktatu pokojowego z Niemcami i ustalenie zmian granic państwowych w Europie, w tym granic nowo powstałych państw.


Główną rolę na konferencji odgrywali twórcy trzech państw, tzw. Gruba trójka. Byli to premierzy: Francji Georges Clemenceau i Wielkiej Brytanii Lloyd George oraz prezydent Stanów Zjednoczonnych Woodrow Wilson. 28 czerwca 1919 podpisano traktat pokojowy z Niemcami, który jednocześnie ustalał polską granicę zachodnią. Niemcy oddawały Polsce prawie całą Wielkopolskę, która zresztą nie czekając na postanowienia traktatu sama wywalczyła swe wyzwolenie spod okupacji niemieckiej – Powstanie Wielkopolskie – Polsce przyznano też pas Pomorza wzdłuż Wisły jednak bez Gdańska, który otrzymał status wolnego miasta i pozostawał pod zarządem Komisarza Ligi Narodów. Natomiast na Śląsku, Warmii i Mazurach miały odbyć się plebiscyty.


Sytuacja na Górnym Śląsku – jednym z najbardziej rozwiniętych ośrodków przemysłowcy Rzeszy – była bardzo złożoba. Na konfilkty narodowe nakładały się konflikty socjalne. Niemcy zajmowali pod każdym względem – majątkowym, politycznym, kulturalnym i religijnym – uprzywilejowaną pozycję. Trzy powstania zorganizowane przez polaków wywarło poważny wpływ na decyzję Rady Ligi Narodów w sprawie Śląskiej. Podjęła ona bowiem w październiku 1921 r. Uchwałe o podziale Śląska, zatwierdzoną 20 tego miesiąca przez Radę Ambasadorów. Polska otrzymała 29% ze spornego plebiscytowego obszaru o powierzchni całkowitej 11 008 km2.


Niekorzystnie dla Polski zakończyła się sprawa plebiscyty na Warmii i Mazurach. Warunki tużprzed głosowaniem mającym zadecydować o przynależności terenów Warmii i Mazur były trudne. Armia Czerwona zbliżała się do granicy Pru Wschodnich, co rodziło w ludności poczucie nadchodzącego końca niepodległości Polski. Negatywny wpływ na sprawy polskie miało także długotrwałe panowanie na tym terenie Niemców, stosowanie przez nich terroru i prowadzoną propagandą niemiecką. 11 lipca 1920 odbył się plebiscyt, który skończył się dla Polski klęską. Tylko 3% ludności opowiedziało się za włączeniem do Polski, w związku z czym przyznano jej tylko osiem gmin.


W okresie międzywojennym ludność tych obszarów stanowiła polityczne zaplecze Endecji, zaś w stosunku do obozu skupionego wokół Józefa Piłsudzkiego zachowywała rezerwę bądź niechęć. Podstawą takiej postwy była wcześniejsza współpraca z Państwami Centralnymi, a podczas kształtowania się granic Polski jego większe zainteresowanie włączeniem Kresów Wschodnich, niż walką o kształt granicy na zachodzie.


Kresy zachodnie są terminem niezbyt popularnym, i jest kopią terminu Kresy Wschodnie, a po raz pierwszy został użyty w 1860 4. przez Jana Zachariesiewicza w jego powieści Na kresach – nie przyjął się jednak wówczas w świadomości narodowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz